piątek, 25 lipca 2014

Nie rozumiem. Już nie jestem normalna?

"Nie rozumiem. Już nie jestem normalna?" zbyt dużo mam myśli w głowie. Obudziłam się dziś (ha! Obudziłam! Nie mogłam nawet spać!) w białym pokoju, pod głową miałam białą poduszkę i ogólnie wszystko co znajdowało się w pomieszczeniu miało właśnie ten kolor. Idzie tu zwariować! 
Minęło już sporo czasu od napadu i okaleczenia mnie oraz Chloe, ale ja nadal nie mogę dojść do siebie. 
Siedzę w tym szpitalu od trzech tygodni, nie mogę chodzić, siedzieć i nawet samodzielnie podnieść kubka z herbatą, a moja kuzynka? Ona już nigdy nie będzie chodzić! 
Nie rozumiem, jak można zrobić komuś krzywdę? Tak po prostu - wskakując do domu, niszcząc przy tym szybę, brudząc podłogę starymi glanami, wystraszyć na śmierć niewinne nastolatki, pyskować i do tego jeszcze strzelać, jak opętany?! Naprawdę chore. I jeszcze będę musiała się uczyć chodzić! No świetny prezent na urodziny! 
A tak, właśnie, mam dziś urodziny... Genialna impreza w szpitalu. Co dostałam? Kule do chodzenia. Wszyscy zapomnieli o moich  urodzinach. Melissa Dolores (podobno moja  mama), Louis Smith (podobno chłopak Melissy), Bill Johnson (No nie wierzę?! Niby mój chłopak?!) i Linzy Blue (Kurde! Z kim ja się przyjaźniłam? (podobno) Co to za dziewczyna?! I ten makijaż?! Boże!) nawet nie chciało im się przyjść!!! 
Jest godzina 12:17 - idę na obiad...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz